Wywiad - II miejsce

Konkurs: „Co czytali rodzice/dziadkowie, kiedy byli w moim wieku?” 

-     Hej babciu, ten konkurs to idealna okazja, aby podpytać Cię o twoje książki z dzieciństwa, mogę zadać Ci kilka pytań? 

-          Tak, o książkach chętnie porozmawiam. Zawsze lubiłam czytać, nawet lektury szkolne, które jak wiemy nie wszystkim się podobały.

-          Powiedz, czy pamiętasz może jakieś książki z dzieciństwa?

-          O tak. Uczyłam się czytać na wierszach Tuwima i Brzechwy. Do dziś czytam je moim wnukom, które też z zaciekawieniem słuchają o lokomotywie, o rzepce, której nie mógł wyciągnąć dziadek, Pawle i Gawle, Kaczce Dziwaczce i o Samochwale czy Panu Hilarym, który wciąż szukał swoich okularów. Potem, gdy opanowałam już czytanie byłam częstym gościem bibliotek i księgarni.

-          A zdarzyło Ci się czytać jakąś książkę więcej niż jeden raz?

-          Tak, pamiętam, że była to książka “Dzieci z Bullerbyn” i pamiętam, że główną bohaterką była Lisa. To ona opowiadała o przygodach swoich i swoich przyjaciół. Kilka razy czytałam tez “Tajemniczy ogród”. Była to jedna z moich ulubionych książek i mimo, że za każdym razem znałam zakończenie, przeżywałam przebieg wydarzeń tak jak główna bohaterka tej książki. Wiele razy czytałam też “Małego Księcia”. Bardzo podobała mi się treść tej książki i wracałam do niej naprawdę często. Było tam tyle prawd życiowych. Każdy powinien przeczytać tę książkę chociaż raz.

-          Niesamowite, powiedz, jakie książki lubiłaś najbardziej, a jakie najmniej?

-          Ja osobiście najbardziej lubiłam książki przygodowe, ale też te które, miały umiejętność rozumienia rzeczy trudnych. Dlatego też poleciłabym każdemu do przeczytania “Małego Księcia”, który zawierał dużo prawd o miłości, przyjaźni oraz odpowiedzialności. Jest to książka, która ma poczytne miejsce w mojej domowej biblioteczce. Natomiast, jeżeli chodzi o książki których nie lubiłam, to musiałabym się mocno zastanowić, nie potrafię sobie teraz przypomnieć. Skoro nie pamiętam, to chyba takiej nie było.

-          O tak, sama też czytałam “Małego Księcia” i również bardzo mi się podobał. Jaka była twoja ulubiona pisarka lub pisarz?

-          Jako nastolatka, ja i moi rówieśnicy uwielbialiśmy pisarkę Krystynę Siesicką. Książki jej autorstwa do tej pory leżą na mojej półce z książkami.

-          Dlaczego lubiłaś Krystynę Siesicką?

-          Bardzo podobał mi się styl pisania jej książek. Pisała ona o życiu nastolatków, ich problemach, miłościach i wyborach życiowych.

-          Jak uważasz, czy dzieci w tych czasach powinny czytać książki, które ty czytałaś?

-          Niekoniecznie. Czasy się zmieniły, dzieci też. Myślę, że książki, które ja czytałam w dzieciństwie i młodości nie wzbudziłyby takiego zainteresowania. Współczesnemu, młodemu czytelnikowi bliżej do Harrego Pottera niż np. Tajemniczego Ogrodu. Uważam jednak, że są książki, które każdy powinien znać. Mówię tu o takich arcydziełach naszej literatury jak “Lalka”, “Chłopi” czy np. “Ogniem i mieczem”, ale o to dba już szkoła wprowadzając je do kanonu lektur.

-          Rozumiem, w dzisiejszych czasach dużo mniej się czyta. Co powiedziałabyś dzieciom, ale także dorosłym, aby zachęcić ich do czytania?

-          Mam taką sentencję, którą powtarzałam swoim uczniom, byłam nauczycielką - “Książki to najlepsi przyjaciele, nie zawstydzą, nie zdradzą, nie wyśmieją a nauczą wiele”.

-          Mądre słowa, bardzo dziękuje za poświęcony czas, rozmowa z Tobą to wielka przyjemność.

-          To ja dziękuję za tę sentymentalną podróż do mojego dzieciństwa i młodości.

 


 

 

Brak komentarzy: